Co warto zobaczyć na Reunion? To pytanie, które pada bardzo często w czasie moich konsultacji podróżniczych, ale także rozmów z ludźmi ciekawych tej części świata. I choć wyspa jest tylko maleńką kropką pośrodku Oceanu, turystycznie ma do zaoferowania dużo więcej niż mogłoby się wydawać. Ponad 100 wodospadów, 650 szlaków górskich i 210 kilometrów wybrzeża do przejechania autem, rowerem, albo przejścia na pieszo. W tym artykule przestawię Ci 10 najważniejszych, a także łatwo dostępnych miejsc, które moim zdaniem absolutnie trzeba odwiedzić będąc na wyspie Reunion, by poznać jej różne oblicza.
Zostań ze mną!
Przez kolejne kilka minut zabiorę Cię na moją wyspę!
CO WARTO ZOBACZYĆ NA REUNION – 10 NAJLEPSZYCH ATRAKCJI
MAÏDO
Punkt widokowy położony na wyżynach miasteczka Saint-Paul to miejsce, którego nie można odpuścić w czasie zwiedzania Reunion. Jedna z najpiękniejszych panoram na wysokości 2190 metrów nad poziomem morza, która przy dobrej i bezchmurnej pogodzie pozwala cieszyć się niezapomnianym widokiem na odcięty od świata Cirque de Mafate, majestatyczny wygasły wulkan Piton des Neiges oraz pobliskie szczyty. Łatwy dostęp do Maïdo sprawia, że to jedno z najbardziej turystycznych miejsc na wyspie o każdej porze dnia i nocy. Wiele osób organizując swoją podróż na Reunion decyduje się na biwakowanie w jego okolicach, by tuż o samym świcie podziwiać magiczny wschód słońca. Mówi się, że to właśnie tutaj słońce najpiękniej wychodzi zza horyzontu. By przeżyć tą niezapomnianą przygodę nie trzeba od razu spać w namiocie. W okolicach istnieje kilka noclegów, z których można skorzystać, by jeszcze przed świtem dojechać na parking, a stamtąd kilkuminutowym marszem dostać się do głównego punktu widokowego. Panorama, którą prezentuje Maïdo także za dnia zapierają dech w piersiach. Trzeba jedynie pamiętać, by wybrać się tutaj z samego rana, najlepiej do południa. Zmieniająca się na wyspie bardzo kapryśna pogoda często płata figle i odwiedza to miejsce przykrywając je w całości gęstą chmurną mgłą, której od czasu do czasu towarzyszy także deszcz. Rada ode mnie jest taka, by na bieżąco sprawdzać prognozy i wybrać się tutaj w pogodny oraz bezchmurny dzień.
Tuż obok znajduje się ścieżka łącząca Ti Col z punktem widokowym La Brèche. Na ten moment z powodu silnego pożaru w listopadzie 2020 roku jest nadal zamknięta. Ogień bardzo osłabił wał, a tym samym stromą ścieżkę, przez co w porze deszczowej skały mogą odpadać. Wielu śmiałków oczywiście decyduje się na przejście tej trasy, ale trzeba wiedzieć, że stoi za tym ogromne ryzyko. Niestety nie raz już na wyspie widziałam, że ludzie, głównie żądni przygody turyści pomimo licznych zakazów idą o krok za daleko. Z roku na rok zamykanych jest tutaj coraz więcej tras górskich. Nie dzieje się tak bez przyczyny. Silne wiatry, opady deszczu, cyklony, pożary oraz erozje pustoszą wyspę i trzeba wiedzieć, że z naturą oraz żywiołami na Reunion się nie żartuje.
To nie wszystko w temacie Maïdo! Już po drodze, jadąc samochodem czekają przepiękne krajobrazy takie jak las Tamarins, ocean widziany z oddali, maleńka urocza wioska kreolska Petite-France, oraz dwie pełne naturalnych i ręcznie robionych kosmetyków i olejków eterycznych destylatarnie Maison du Géranium, oraz Distillerie du Maïdo. Na całej trasie można także zaobserwować wiele kreolskich rodzin, które przyjeżdżają tu na słynne reuniońskie pikniki pod drewnianymi budkami w kształcie kiosków. Okolice Maïdo znane są również jako fantastyczne tereny do uprawy kolarstwa, jazdy konnej, a także przejażdżek na quadach. Wspomnieć muszę również o przesympatycznym Panu Doudou, który jest nieodłączną częścią (choć lepiej w tym wypadku napisać postacią) wizyty na Maïdo. Znaleźć go można na niżej położonym parkingu w jednej z drewnianych budek oferującej kreolskie przekąski i suweniry. Mówi się głośno, że to kultowa postać tego miejsca, a nawet całej wyspy. Z zawodu oraz pasji jest kucharzem, który przez długie lata prowadził pobliską przepyszną restaurację Chez Doudou na trasie prowadzącej do Maïdo. Dziś lokalem zajmuje się jego córka, a on zarządza fundacją Maïdo Nous Lé La, która na wiele sposobów pomaga najbardziej potrzebującym. Jeśli więc zawitacie w okolice Maïdo nie zapomnijcie wpaść do pełnego życia oraz radości Doudou po mały upominek albo podgrzewany ryż riz chauffé. To jego specjalność. Dochód ze sprzedaży przeznaczony jest oczywiście na pomoc dla jego czyniącej dobro fundacji.
PITON DE LA FOURNAISE
Jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. Wznosi się na wysokość 2632 metrów nad poziomem morza, a w ciągu ostatnich 10 lat wybuchał średnio co 9 miesięcy. Najpoważniejsza erupcja miała miejsce w 2017 roku i w dalszej części tego artykułu wspomnę o niej trochę więcej. Wulkan jest pod stałą obserwacją. Nie stanowi większego zagrożenia dla ludzi, ale niesie za sobą niewielkie ryzyko związane z emisją dwutlenku węgla do atmosfery. Można go podziwiać z kilku perspektyw. Najpiękniejsza i łatwo dostępna to Pas de Bellecombe. Dotrzeć do niej można spokojnym piętnastominutowym spacerem z parkingu. Osobom wysportowanym polecam dłuższą, bo aż pięciogodzinną wyprawę pod sam krater. Ostatnia erupcja Piton de La Fournaise miała miejsce 22 grudnia 2021 roku. Punk widokowy, z którego można było obserwować lawę wyciekającą z jednego z wulkanicznych kraterów to Piton de Bert (2 274 m). Prosta i w większości płaska trasa w słońcu, co niestety bardzo utrudnia marsz. Erupcja zakończyła się 17 stycznia o 2:10 nad ranem, 7 godzin przed naszym przybyciem! Jedyne co tamtego dnia udało nam się zobaczyć to unoszący się w powietrzu dym. Czekamy cierpliwie na kolejną szansę!
CASCADE BIBERON
Jeden z najpiękniejszych i łatwo dostępnych wodospadów położony w gminie Plaine des Palmistes. W tłumaczeniu nazwa oznacza butelkę, ale pochodzi od nazwiska byłego właściciela tego miejsca, który w czasie kolonizacji wyspy sprawował w tych okolicach rolę konserwatora lasów oraz wód. Znajduje się na wysokości około 1000 m n.p.m. i mierzy 250 metrów. Długość szlaku wynosi 1,5 kilometra, a jego nachylanie 120 metrów. Więcej praktycznych informacji oraz zdjęć z naszej wycieczki w to bardzo zielone miejsce znajdziesz w osobnym artykule.
Zobacz osobny wpis o Cascade Biberon oraz inne artykuły o Reunion.
PRAKTYCZNE INFORMACJE O WYSPIE REUNION
CIRQUE DE CILAOS
Jedna z trzech kotlin wulkanicznych w samym sercu wyspy. Prowadzi do niej route aux 400 virages, czyli kręta droga 400 zakrętów. Cilaos to także nazwa dobrze zachowanego niewielkiego miasteczka górskiego pełnego kreolskich akcentów. Wioska początkowo była obozem dla zbiegłych niewolników i w języku malgaskim jej nazwa Tsilaosa oznacza miejsce, w którym jest się bezpiecznym. Będąc w pobliżu warto przejść się po centrum miasta, odwiedzić kościół Notre Dame des Neiges, staw, a także jedyne już na całej wyspie termy. Miejsce to słynie także z Fête des Lentilles, czyli hucznego i znanego na całą wyspę październikowego festiwalu, a dokładnie imprezy ludowej organizowanej na cześć soczewicy. Miłośnicy koronek oraz haftów także powinni odwiedzić to miejsce, by przywieźć dla siebie oraz bliskich wyjątkowe pamiątki. Tradycja rzemiosła w tym miejscu sięga XIX i do dziś wioska uważana jest za jeden z najważniejszych ośrodków tego wyszywanego rękodzieła. Z górskich wędrówek oraz spacerów Cilaos oferuje trasy o przeróżnych stopniach trudności. Dla osób wysportowanych polecam trekking do przepięknego wąwozu La Chapelle. Dla rodzin z dziećmi prostą i szybką Roche Merveilleus. A jeśli marzy Wam się wspinaczka na najwyższy punkt wyspy, to właśnie w Cyrku Cilaos zaczyna się jedna z najpopularniejszych wędrówek na majestatyczny Piton des Neiges.
CIRQUE DE SALASIE
Kolejna kotlina wulkaniczna, a także jeden z regionów Reunion w całości wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Charakteryzuje się największymi na wyspie opadami deszczu, bujną przyrodą w odcieniach tysięcy zieleni oraz licznymi wodospadami. Dwa najpopularniejsze to widoczny z drogi D48 Cascade du Voile de la Mariée oraz Takamaka, do którego prowadzi długa i mglista przeprawa przez las. Nie można również zapomnieć o przepięknej górskiej wiosce z tradycjami Hell-Bourg. Na początku XX wieku było to jedno z najbardziej eleganckich miasteczek na wyspie, w którym w tamtym czasie otworzono nawet kasyno. Poza spacerem po centrum warto także odwiedzić zaczarowaną kreolską willę Maison Folio oraz bardzo ciekawe muzeum Muzyki i Instrumentów Oceanu Indyjskiego (fr. Musée des Musiques et Instruments de l’Océan Indien) o nazwie Maison Morange.
ROUTE DES LAVES
Odcinek drogi krajowej RN2 (fr. Route Nationale) między miasteczkiem Saint-Philippe i Sainte-Rose pokryty zastygniętą lawą, z różnych okresów. Na trasie w kilku miejscach istnieje możliwość zaparkowania auta na poboczu, a co za tym idzie przyjrzenia się z bliska wulkanicznej glebie oraz w różnym stopniu rozwiniętej roślinności, która pokrywa te tereny. Ze względu na ukryte i głębokie nawet na kilka metrów tunele lawowe zaleca się zachować maksymalną ostrożność i poruszać wyłącznie w wyznaczonych do tego miejscach. Najmłodsza i najchętniej odwiedzana część znajduje się tuż za wąwozem Ravine Pont Rouge. To właśnie tutaj w 2007 roku na Reunion miała miejsce największa erupcja od czasów zaludnienia wyspy. Z niewielkiego stożka wulkanicznego Piton Tremblet położonego na wysokości 580 metrów n.p.m. wypłynęła gorąca lawa o strumieniu szerokim na 1,8 kilometra. W niecałe 12 godzin dotarła do R2, a następnie do samego oceanu. Całkowita objętość wyemitowanej na powierzchnię magmy wynosiła około 150 metrów sześciennych, a sama erupcja trwała prawie miesiąc. Jednym z rezultatów było powstanie na wyspie plaży Tremblet oraz kwaśne deszcze w całej okolicy. Przy okazji tego wydarzenia zebrano także 400 rybich zwłok unoszących się w strumieniach lawy, co pozwoliło naukowcom zidentyfikować około 80 gatunków, z czego 12 uznano za zupełnie nowe.
CAP MÉCHANT
Jedno z najpiękniejszych dzikich wybrzeży niedaleko miasteczka Saint-Philippe dostępne od razu z parkingu. Zachwyca stromymi, czarnymi klifami oraz potężnymi, ultra błękitnymi falami rozbijającymi się o ich brzeg. To idealne miejsce na długi i spokojny spacer, w czasie którego warto zwrócić uwagę na herbe pique fesses, czyli bardzo mięciutki, ale kłujący w pupę naturalny dywan z trawy. U podnóża jednego z klifów znajduje się tajemnicza dziesięciometrowa studnia zagrodzona metalowymi kratami, do której od lat nie ma już dostępu. W przeszłości żeglarze unikali tej części wyspy, bo wybrzeże okupywali piraci i jak głosi jedna z legend w beczkach z rumem przechowywali swój skarb. W weekendy Cap Méchant pełne jest mieszkańców, którzy urządzają tu rodzinne pikniki. To świetny czas na obserwacje codzienności oraz kultury Reuniończyków. Pamiętaj proszę, że spacerując w tym miejscu należy zachować maksymalną ostrożność i nie zbliżać się do brzegu. Tutaj fale mają ogromną siłę i często potrafią zaskoczyć.
GRAND COUDE
Maleńka wioska kreolska licząca około 600 osób, a także płaskowyż w kształcie ogromnego łokcia na wysokości 1100 metrów nad poziomem morza. Połączony jest z resztą wyspy za pomocą cienkiej dróżki zwanej Petit Serré o szerokości zaledwie 60 metrów. Na trasie, po obu jej stronach znajduje się malowniczy punkt widokowy Belvédère du Serré, z którego podziwiać można przepiękne panoramy na strome doliny, rzekę Remparts, Langevin oraz miasteczko Grand Galet. Miejsce to słynie także z wielu pastwisk oraz żyznej wulkanicznej gleby, która stanowi podstawę dla mocno rozwiniętej tutaj działalności rolniczej. Główne atrakcje tej części wyspy to plantacja ekologicznej herbaty Labyrinthe En-Champ-Thé oraz Maison du Laurina, czyli małe muzeum lokalnej i bardzo luksusowej kawy Bourbon Pointu. Dojazd do Grand Coude trwa około 30 minut i możliwy jest wyłącznie prowadzącą z miasteczka Saint-Jospehe drogą D33. W letnie i upalne dni, by zaczerpnąć odrobinę rześkiego powietrza mieszkańcy wybrzeża uciekają tu na długie spacery oraz pikniki.
Obejrzyj naszą naszą wycieczkę do Labyrinthe En-Champ-Thé.
GRANDE ANSE
Egzotyczna plaża o długości około 600 metrów oraz sporych rozmiarów kompleks rekreacyjno-sportowy w towarzystwie wysokich palm, złotego piasku, małych skał oraz wulkanicznych klifów. To bardzo znane i chętnie uczęszczane miejsce wciąż o lekko dzikim charakterze, które w rankingach na najpiękniejszą plażę Reunion od lat niezmiennie zajmuje pierwsze miejsce. Ze względu na wysokie fale, silne prądy morskie oraz obecność rekinów kąpiele i podziwianie podwodnego świata z maską, rurką czy płetwami dozwolone są tylko i wyłącznie w specjalnie wydzielonym, naturalnym basenie ze skał bazaltowych pośrodku plaży. Grande Anse to także miejsce pełne skarbów oceanu. Spacerując wybrzeżem znaleźć można większe i mniejsze muszelki, a przede wszystkim przepiękne serduszka Te Fiti znane również jako Kamienie Świętej Łucji. Pamiętajcie jednak, by nie traktować tych znalezisk jako pamiątek z wakacji. Zbieranie muszelek zaburza funkcjonowanie ekosystemów morskich, co w konsekwencji wpływa na szybszą erozję linii brzegowej. Człowiek z plaży zabrać powinien wyłącznie własne rzeczy oraz napotkane po drodze cudze śmieci. Wyrzucone na brzeg rafy koralowe, algi, trawy morskie czy właśnie tak chętnie kolekcjonowane przez ludzi muszelki są często domem oraz schronieniem dla małych morskich żyjątek.
CITÉ DU VOLCAN
W zestawieniu nie mogło zabraknąć muzea! Jest ich na wyspie całkiem sporo i prawie wszystkie na bardzo wysokim poziomie przedstawiają kulturę Reunion, a często i całego Oceanu Indyjskiego w przeróżnych tematach. Ja postawiłam na Cité du Volcan nazywane także Maison du Volcan. Interaktywne muzeum dla dzieci oraz dorosłych o powierzchni 6000 m² poświęcone historii, budowie oraz działaniu wulkanów na całym świecie. Szczególne miejsce zajmują stałe wystawy dedykowane aktywnemu na wyspie do dzisiaj Piton de la Fournaise, a także wygasłemu już od ponad 120 wieków Piton des Neiges. Początki tego miejsca przypisuje się Maurice i Katia Krafft, słynnej parze wulkanologów, którzy w latach 70 i 80 XX wieku dokładnie badali oraz analizowali erupcje wulkanu Piton de la Fournaise. W swojej obecnej formie muzeum działa od 2014 roku i jest jednym z czterech muzeów regionalnych Reunion. (fr. Réunion des Musées Régionaux). Obiekt oferuje innowacyjne wyposażenie technologiczne zapewniające zwiedzającym ciekawą, a jednocześnie bardzo edukacyjną wizytę. Kino 4D, sala z panoramicznym ekranem 270°, liczne projekcje holograficzne, efekty dźwiękowe oraz wielozmysłowy tunel lawowy sprawiają, że tak fascynujący i dla wielu tajemniczy świat wulkanów staje się dużo bardziej zrozumiały. Wystawy dostępne są w języku francuskim oraz angielskim. Łatwy oraz wygodny dojazd. Muzeum znajduje się tuż przy drodze N3 w miasteczku Plaine des Cafres położonym na wyżynach gminy Le Tampon.
CÔTE EST
Wschodnie wybrzeże Reunion to przepiękna podróż w przeszłość, gdzie czas zatrzymał się wiele lat temu. Czuć tu autentyczność, silnie zaznaczoną obecność żywiołów oraz jedyny w swoim rodzaju wyspiarski vibe, którego na próżno szukać gdzie indziej. To wciąż mało zurbanizowana, bardzo zielona i spokojna część wyspy, która przede wszystkim słynie z tego, że jest deszczowa. Znacznie różni się od słonecznego, skomercjalizowanego i pełnego turystów zachodu. Nie ma tu wielu atrakcji, hoteli czy butików po brzegi wypełnionych pamiątkami. Są za to ludzie i ich proste, ale jakże niezwykłe życie na maleńkiej kropce pośrodku oceanu. Rybacy wypływający w morze tuż przed świtem z portu Sainte Rose, rozbawiona młodzież kąpiąca się w błękitnym stawie Bassin Bleu wpadającym do oceanu i spacerujący wolnym krokiem w deszczu staruszkowie. Znajdzie się tu także zniszczony chiński kiosk, w którym po kredensie skaczą kolorowe koty, pachnący lawą i ocalony od tragedii niewielki kościółek Notre Dame des Laves przy głównej trasie, słońce, które wschodzi nad oceanem i przez wiele godzin rzuca na niego swój blask oraz najprawdziwsze kreolskie pikniki z rodziną i przyjaciółmi, których dopełnieniem jest głośna muzyka i aromatyczne cari. To jest prawdziwy Wschód i bez niego Reunion nie byłby sobą.
Na dobre oraz uważne zwiedzanie tej części wyspy należy przeznaczyć cały dzień. Można także wschodnie wybrzeże po prostu „zaliczyć” w czasie wycieczki dookoła wyspy. Wiele przepięknych miejsc dojrzy się nawet z trasy bez wychodzenia z samochodu. Jadąc autem warto napewno zwrócić uwagę na tysiące odcieni soczystej zieleni. Nie ma na Reunion drugiego takiego miejsca, gdzie tak wiele tonacji spotykałoby się ze sobą na raz. Polecam także przyjrzeć się tradycyjnym reuniońskim domom, od zamożnych willi po sympatyczne i kolorowe małe chatki, które w swoim pierwotnym stanie zachowały się tutaj jeszcze do dzisiaj. Zajrzyj na Wschód, jeśli poza wakacjami na rajskiej wyspie szukasz czegoś więcej. Tu wciąż mieszka prawdziwy i wolny od turystyki duch wyspy, którego swoją postawą mieszkańcy, ale także kapryśna pogoda i nieprzewidywalne żywioły nieustannie bronią. Dla mnie zaraz po Dzikim Południu, na którym mieszkam to taki drugi dom, do którego wracam z ogromną przyjemnością, a kiedy za długo nie widzę tęsknię.
Masz ochotę na więcej?
Zapisz się na konsultacje podróżnicze. Porozmawiamy o Twoim przyjeździe na Reunion!
Do usłyszenia!
Dodaj komentarz